Dziecko – jak pomóc mu odkryć pasję?

Dziecko – jak pomóc mu odkryć pasję?

Sport, muzyka, a może sztuka? Jako rodzić chcesz dla swojego dziecka jak najlepiej. Chcesz, aby się rozwijało, odkrywało świat, doskonaliło umiejętności. Jednak przede wszystkim chcesz, aby było szczęśliwe. Jak pomóc mu odkryć pasje, które dadzą mu szczęście nie podcinając jednocześnie skrzydeł własnymi ambicjami?

Nie od dziś wiadomo, że liczne zainteresowania wspierają rozwój dziecka, dlatego jako rodzić doskonale wiesz, że warto zainwestować w jego zajęcia dodatkowe. Pewnie wielokrotnie szukałeś też odpowiedzi na pytanie – w jakie?

Wybierz się w podróż w poszukiwaniu pasji Twojego dziecka, ale nie wybieraj drogi za nie

Dzieci interesują się wieloma rzeczami. Często głównie dlatego, że aktualnie interesują się tym, ich rówieśnicy. Jako rodzić możesz brać udział w podróży, którą Twoje dziecko odbywa w poszukiwaniu własnych zainteresowań, ale nigdy nie powinnaś decydować za nie, którą drogą dalej iść.

Spędzając czas z dzieckiem – obserwuj, co sprawia mu największą przyjemność. Takie obserwacje wymagają jednak cierpliwości. Może być tak, że Twoje dziecko nie od razu będzie przejawiało konkretne zainteresowania. Może po prostu potrzebować więcej czasu, aby odkryć swoje możliwości.

Na co konkretnie zwrócić uwagę? Zapytałam o to Martę Kaczyńską, która od kilkunastu lat wspólnie z mężem prowadzi studio tańca – Fabryka Tańca.

Jakie zachowania na podstawie Waszej wieloletniej pracy z dziećmi są sygnałem, że dziecko jest bardziej niż zwykle zainteresowane zajęciami – w tym przypadku tańcem?

– Zdecydowanie, kiedy dziecko zaczyna przejawiać jakiekolwiek symptomy zainteresowania tańcem, muzyką czy innymi dziedzinami, na pewno każdy z rodziców jest w stanie to zauważyć. Dlaczego? W przypadku zajęć tanecznych można to rozpoznać po uśmiechu, radosnej reakcji na usłyszany utwór np. w radiu. Dziecko zaczyna żwawo poruszać się do ulubionych rytmów piosenek, które słyszy, chętnie reaguje na propozycje zabawy w taniec. Na pewno w przypadku starszych dzieci jest to łatwość naśladowania prostych kroków, rytmiczne wyklaskiwanie rytmu czy tupanie nóżkami w rytm muzyki. Najlepiej przedstawia takie zainteresowanie- obrazek, kiedy małe dziecko przegląda się w lustrze i widząc swoje odbicie, zaczyna naśladować swoje ruchy, powtarza te same kombinacje kroków, które sam komponuje. Podobny obrazek mamy widząc dziecko, które naśladuje z łatwością starsze dzieci/ rodzeństwo i bez problemu zaczyna powtarzać ich ruchy. W naszym studiu prowadzimy zajęcia już dla dzieci od trzeciego roku życia, które we wczesnych etapach rozwoju pomagają rozróżnić zainteresowanie tańcem a umuzykalnieniem. Mamy specjalnie przygotowaną ofertę dla najmłodszych, zajęcia Baby Dance są w dwóch grupach wiekowych 3-4 latki i 5-6 latki, gdzie adekwatnie do wieku, realizujemy program nauczania tańca z różnymi jego elementami, delikatnie starając się przygotować dzieci do wejścia w świat tańca o różnych stylach. Wspólnie odkrywamy podstawowe pojęcia rytmu, muzyki, prostych form tanecznych , a docelowo nieskomplikowanych choreografii. Obserwowanie na co dzień, jak na dziecko działają bodźce związane jego zajęciami, to doskonała podpowiedź, czy to, co aktualnie robi sprawia mu przyjemność.

Mamo to jest to! ….a może nie?

Dzieci chłoną otaczający ich świat w całości. Dlatego często obserwując Twoje dziecko już masz chęć krzyknąć „Eureka! Znaleźliśmy!” Niestety zaraz potem – kilka tygodni, miesięcy – okazuje się, że jednak nie, że to był „fałszywy alarm”. Poszukiwania czas zacząć od nowa.

Jak długo to potrwa? Na to pytanie chyba nie ma konkretnej odpowiedzi. Jednak nie zniechęcaj się tym, że po pół roku zajęć na basenie Twoje dziecko oznajmi Ci, że nie chce już pływać, bo tego nie lubi.

Twoją rolą jest w tym przypadku bycie przy dziecku. Nauczenie go, że ma prawo wyboru, że nie musi czegoś robić, jeśli tego nie lubi jedynie po to, aby zadowolić rodziców.

Poukładałaś sobie grafik pod jego zajęcia. Wykupiłaś karnet na kilka miesięcy, bo byłaś pewna, że macie to. Twoje dziecko wraca z zajęć i jasno komunikuje Ci, że więcej na nie nie pójdzie? Masz prawo się denerwować, ale zastanów się – wiesz o tym doskonale. Bycie mamą to przecież nic innego, jak zbiór sytuacji nieprzewidzianych.

Poza tym odpowiedz sobie na pytanie – ile etatów zmieniłaś, zanim znalazłaś ten, który Ci odpowiada? Ile związków zakończyłaś, zanim trafiłaś na ten idealny? No właśnie.

Bądź o krok przed – czyli bądź praktyczna

Chcąc uniknąć sytuacji, w której zostajesz z karnetem na kilka miesięcy w jednym ręku i komunikatem Twojego dziecka – „Więcej tam nie idę” w drugim, myśl zapobiegawczo. Nie decyduj się na długoterminowe karnety.

I pamiętaj – kto pyta, nie błądzi. To nie Ty obserwujesz swoje dziecko na zajęciach i nie Ty jesteś z nim za zamkniętymi drzwiami. Więc kto?

Jakie zachowanie powinno być dla rodziców pierwszym dzwonkiem? Jakie są pierwsze oznaki, że dziecko traci bądź straciło zainteresowanie zajęciami?

Zwłaszcza w przedziale wiekowym od 3 do 6 lat, można mówić, że są to dzieci, które najtrudniej radzą sobie z emocjami. Często wpływ na brak chęci przyjścia na zajęcia w takim przedziale wiekowym jest podyktowany np. gorszym samopoczuciem, brakiem drzemki w ciągu dnia, chorobą, a nawet brakiem koleżanki, która chodzi na te same zajęcia do tej grupy. Nie znaczy to, że dziecko straciło zupełnie zainteresowanie zajęciami, czasem warto „przeczekać” zły czas i spróbować wrócić do zajęć po jakimś czasie. Takie zainteresowanie u dzieci w zasadzie w każdym wieku, to bardzo indywidualna sprawa. Zawsze należy bardzo ostrożnie podejść do zajęć dodatkowych. Bardziej traktować je jako formę nowej zabawy, przygody, atrakcji, a przede wszystkim stworzenia dziecku pola popisu i do zbudowania własnej pasji. W starszych grupach wiekowych, czyli mniej więcej od 7 lat, w dziecku zaczynają się kształtować nowe emocje, poznaje świat w bardziej precyzyjny sposób, jego kontakt z otoczeniem jest bardziej aktywny, więc też i odbieranie bodźców zewnętrznych pozwala rzeczywiście wskazać czym się naprawdę dziecko w tym wieku interesuje. Niekiedy zdarza się, że po dłuższym czasie uczęszczania na zajęcia dodatkowe, dziecko rzeczywiście nieustannie skarży się na różne boleści, na nudę, na złe samopoczucie, to może być sygnałem straconego zainteresowania. Co nie znaczy, że jest to koniec przygody z konkretną pasją, czasami , a nawet dosyć często ta pasja powraca po jakimś czasie. U niektórych po kilku latach, u innych po kilku miesiącach, u każdego indywidualnie. Zawsze jednak, to rodzice powinni zachęcać dziecko i przedstawiać mu różne możliwości, jednocześnie dając możliwość wyboru i własnej decyzji. I oczywiście pomóc pielęgnować pasję na różnych jej etapach rozwoju.

Pamiętaj też o tym, że dzieci często podejmują decyzję pod wpływem chwili i emocji. Rozmowa z dzieckiem, które komunikuje, że nigdy nie wróci już na swoje ulubione dotąd zajęcia to doskonały pomysł. Być może stało się coś przykrego, a może po prostu nie dogaduje się z rówieśnikami w grupie.

Ojciec prawnik, matka lekarka, a dziecko? No chyba nie poeta…?

Towarzysząc dziecku w drodze do poszukiwania pasji – pamiętaj – ono to nie Ty. Wiesz ile osób, niesie na sobie brzemię tego, że nie poszli w swojej karierze, czy zainteresowaniach w ślady rodziców? A wiesz ile, dorosłych już dzieci ma pretensje do rodziców, że straciło czas na realizowanie ich niespełnionych aspiracji, zamiast szukać własnych? Obszerność tematu to materiał na kolejny artykuł.

Podsumujmy zatem – chcesz, aby Twoje dziecko było szczęśliwe prawda? Pozostaw mu zatem możliwość wyboru własnej drogi do tego szczęścia.

Mama małego mistrza

Twoje dziecko pierwszy raz weszło na murawę boiska, Ty zamykasz oczy i widzisz już, jak dołącza do reprezentacji narodowej?

Hola, hola!

Spokojnie – wszystko małymi krokami. Jeśli chcesz, aby Twoje dziecko czerpało radość ze swoich zainteresowań, osiągnięć – nie przyśpieszaj na siłę jego rozwoju w tym kierunku.

Nawet jeśli synek koleżanki w tym samym wieku w tych samych umiejętnościach jest już znacznie dalej – pamiętaj, każde dziecko jest inne. Przyśpieszając na siłę rozwój zainteresowań, możesz je jedynie zniechęcić. Nikt nie lubi robić niczego na siłę.

Każde z rodziców widzi w swoim dziecku przyszłego mistrza, przyszłe baletnice, przyszłego filozofa, lekarza, znanego artystę. To naturalne, że widzimy w naszych dzieciach same najlepsze cechy i tego chyba będzie się najlepiej trzymać, bo jakąkolwiek drogę obiorą, zawsze powinniśmy być dla nich ramieniem, wsparciem, pomocą, a nie „przymuszaczem” do przykrego wręcz obowiązku. Niektórzy rodzice jednak wbrew temu, próbują realizować na siłę swoją pasję w dziecku. Najgorsze są słowa, które nawet dla starającego się dorównać mamie, czy tacie – dziecka, zostają w nim na zawsze. Niespełnione aspiracje rodziców, często rzutują na zakompleksienie młodych ludzi, a wręcz brak ambicji, brak chęci starania się, skoro i tak nie dorównają „ideałom”. Warto wtedy wyznaczać nowe cele, zadania, podejmować nowe próby, zmiany. Jest to zadanie dla instruktorów/nauczycieli, którzy pierwsi są w stanie zauważyć takie sytuacje. I reagować. Nigdy nie można takich sytuacji zostawić przemilczanych, dlatego kładziemy duży nacisk na rozmowę z rodzicami, ale przede wszystkim z dziećmi, by być z nimi w stałym kontakcie. Rodzice tacy bowiem, nie zauważają , że mogą po prostu niechcący krzywdzić własne dziecko, ponieważ wymuszając kontynuację naszych zainteresowań, dziecko często może czuć się samotne, mieć brak poczucia własnej wartości, kompleksy, zachwiania emocjonalne, zły kontakt z rówieśnikami, gorszy odbiór zajęć i przekazywanego materiału. W pasji przecież powinny nam towarzyszyć zgoła inne odczucia, takie jak radość, stała chęć podnoszenia swojego poziomu, wiedzy i nauki, bycia zauważalnym, poczucia docenienia i spełnienia. Zawsze więc należy zwracać uwagę na każde dziecko i indywidualnie i podchodzić do potrzeb zarówno dzieci , jak i ich rodziców bardzo delikatnie, ale przede wszystkim, uczulać rodziców na to, że „nic na siłę” . Czasem warto przeczekać chwilę, czasem coś odpuścić, może odpocząć od zajęć dodatkowych, aby potem powrócić ze zdwojony mi siłami i motywacją.

Jako rodzic powinnaś być dla dziecka wsparciem, motywować je, ale nie przyśpieszać. Musisz nauczyć je również, że oprócz dobrej zabawy w życiu istnieją też porażki, a te wpisane są nawet w pasję.

Jak rozmawiać z dzieckiem, kiedy coś mu nie wychodzi. Jak je motywować?

– Wydaje mi się, że najlepiej jest szukać nowych źródeł pasji, nowych zainteresowań, otwierać dziecko na nowe możliwości, na nowe perspektywy, pozwalać mu szukać, ale też i błądzić. Tańcem, na przykład, można świetnie „pokazać” emocje, wyrazić swoje uczucia, można wytańczyć „radość”, „szczęście”, ale też i „złość” czy „niepewność”. Jest to świetny pomysł na dotarcie do młodego człowieka, uzewnętrznienie jego potrzeb poprzez taniec, a w ten sposób właśnie zachęcenie go do próby podjęcia wyzwania i „wyrzucenia z siebie” różnych emocji i wyrażenia siebie w swój własny sposób. To daje też siłę do działania i motywację przez budowanie swego wizerunku. Dzięki nowo poznanym emocjom dziecko ma też szansę zdecydować samodzielnie, co mu się podoba a co nie, w jakim kierunku chce się zmieniać. Powinniśmy więc pozwolić na większą decyzyjność, samodzielność i możliwość odkrywania, aby to umożliwić z pewnością należy zachęcać dziecko do wszelkich nowych form zajęć dodatkowych. Próbować sił w różnych dziedzinach, z którymi dotychczas nie było styczności, w końcu powracać do tego, co dawało największą frajdę. Radość w oczach dziecka z wykonywanych zajęć, to los, który wygraliśmy na loterii, który trzeba mocno trzymać i pielęgnować. I rozmawiać, zawsze! Rozmowa to podstawa na każdym etapie, w każdym wieku i przy wszelkich okolicznościach. A kiedy emocje biorą górę, zawsze można wyrazić się..tańcem.

Pamiętasz drogę, którą przemierzyłaś w poszukiwaniu własnej pasji? Nie było łatwo. Na jej początku stoi teraz Twoje dziecko, a Ty nie powinnaś być dla niego drogowskazem, a wsparciem i cierpliwym towarzyszem podróży.

Źródło fot. Pixabay

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.