Antidotum na samotność

Antidotum na samotność

Zaniepokoiły ją wnioski wyciągane z obserwacji portali randkowych. Niepokoi też epidemia… samotności. Na początek proponuje bezpieczną – bo pod okiem psychologa – randkę „prawie w ciemno” dla singli. O poszukiwaniu antidotum na samotność rozmawiamy z Dianą Homa z białostockiego Studia emocji i relacji.

– Jestem psychologiem i terapeutą, w branży działam od kilku lat. Mam styczność z osobami, które szukają drugiej połówki, są po trudnych doświadczeniach życiowych – mówi Diana Homa. – To od nich usłyszałam, że w Białymstoku brakuje takich prawdziwych spotkań… Na których ludzie poszukujący przyjaciół, partnera mają szansę na nawiązanie realnej relacji. Chcę dać im szansę na prawdziwą rozmowę, śmiech, chwilę bycia po prostu razem.

Diana Homa, psycholog i terapeuta / Studio emocji i relacji

Obcasy Podlasia: Zaczęło się od niepokojącego odkrycia – fikcyjne konta na portalach randkowych. Czy skala najbardziej zaskoczyła?

Diana Homa: To nie są pojedyncze przypadki. Ale jeszcze bardziej przeraziły mnie ogłoszenia o pracę, jakie były w czasie pandemii i wciąż są dostępne na rynku pracy. Dotyczą tego, żeby siedzieć i obsługiwać czaty randkowe. Na czatach powinni spotykać się ludzie, którzy liczą na zawarcie ciekawej znajomości – być może na resztę życia. A tak naprawdę – jak się okazuje…

…po drugiej stronie komputera można spotkać osobę, która wykonuje swoje obowiązki służbowe. Musi podtrzymać rozmowę, musi jak najdłużej utrzymać drugą osobę na tym czacie.

Musi zaczynać wiele wątków, żeby ta osoba po drugiej stronie komputera czuła się wysłuchana, żeby czuła zainteresowanie. Bo ona często płaci pieniądze za to, że na tym czacie jest.

Mnie to bardzo mocno uderzyło, uważam że takie granie na ludzkich uczuciach jest poważnym przekroczeniem granic. Jeżeli człowiek szuka w sieci swojej połówki i trafi na takie fikcyjne konto, to zniechęca się i zamyka się jeszcze bardziej. Sporym ryzykiem są też obarczone tak zwane szybkie randki.

Obcasy Podlasia: Dlaczego?

Diana Homa: Speed dating jest zbyt… oschły. 5 minut rozmowy z każdym i do widzenia! W Białymstoku są takie spotkania organizowane przez firmę ogólnopolską, w pubach. A dla wielu osób nie jest to komfortowa sytuacja, bo to miejsce publiczne. Ktoś naraża się na ocenę, wychodzi ze swojej strefy komfortu. Idzie na takie spotkanie i nie wie, co go czeka.

Jeżeli to nie zostanie poprowadzone w sposób właściwy, jeżeli oczekiwania nie zostaną spełnione – on więcej na takim spotkaniu się nie pojawi. Zamknie się jeszcze bardziej. Bo nawet najmniejsze gesty, które obarczone są silnym stresem, potrafią straumatyzować.

Nikt nas nie uczy tego, w jaki sposób my mamy poznawać nowych ludzi. W jaki sposób mamy nawiązywać relacje, budować je i podtrzymywać. Jak działać, kiedy pojawia się kryzys. Dlatego organizuję dla singli randkę „prawie w ciemno”, w bezpiecznej atmosferze i nie w publicznym miejscu.

Chcę skupić się na ludziach, żeby to ich samopoczucie podczas tego spotkania było na pierwszym miejscu. Zostawiam też przestrzeń na rozmowę ze mną, jestem psychologiem i terapeutą. Jeżeli ktoś będzie chciał zostać po zakończonym spotkaniu i zamienić ze mną kilka słów chociażby na temat radzenia sobie ze stresem, podtrzymania realcji – to ja oczywiście swoją wiedzą służę.

Pierwszą randkę „prawie w ciemno” dla singli zaplanowałam już w lutym, w weekend poprzedzający Walentynki. Dla trzech grup wiekowych, dla singli w wieku 25-34 lat, 35-45 lat oraz 50+. Jeżeli ktoś nie mieści się w te widełki wiekowe, zachęcam do kontaktu – na pewno znajdziemy dobre rozwiązanie.

Obcasy Podlasia: Randka „prawie w ciemno” – jak ją zorganizujecie?

Diana Homa: Panie i panowie dostaną opaski na oczy. Na spotkanie zostaną wprowadzani z zasłoniętymi oczami, siądą naprzeciwko siebie. Na początku poprowadzę krótką relaksację, później rozbudzimy zmysły. W parach będą zgadywać kształty przedmiotów, zapachy.

Będzie też krótka rozmowa – wciąż z zasłoniętymi oczami – z drugą osobą, żeby uniknąć tej pierwszej oceny przy początkowym kontakcie. Bo mamy to w naturze, że oceniamy. My pragniemy działać na trochę innych zasadach.

Dlatego będziemy też ćwiczyć… ciszę. Chcę oswoić uczestników z ciszą podczas pierwszych (i nie tylko pierwszych) spotkań. Bo ludzie boją się milczenia i wydaje mi się, że to jest dość kluczowe. Idąc na spotkanie, randkę z nowo poznaną osobą w każdym – z kim miałam styczność – pojawia się obawa przed niezręczną ciszą. A cisza jest też fajną przestrzenią do tego żeby przemyśleć, przeanalizować i być może dać drugiemu człowiekowi moment na to, żeby to on mógł się jakoś wypowiedzieć.

A jak już zdejmiemy te opaski z oczu, będzie też element szybkiej randki. Ale nie chcę tego tak nazywać. Każdy będzie mógł z każdym porozmawiać, po prostu spotkać się z drugim człowiekiem. Bez pośpiechu, szanując prywatność.

A na koniec będzie omówienie, podsumowanie tego co się działo z naszymi emocjami. Fajnie by było, by osoby samotne po takiej randce wyszły z zasobem podstawowych informacji, które będą mogły wykorzystać w budowaniu relacji z innymi.

Obcasy Podlasia: Kiedy i gdzie?

Diana Homa: O miejscu spotkania będą wiedzieć tylko uczestnicy. Pierwsze planujemy 12 i 13 lutego – w godz. 17.30-19.30.

Chcesz zapisać się na randkę „prawie w ciemno”?

Studio emocji i relacji tel. 799 022 402

e-mail: studioemocjiirelacji@gmail.com

Share

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.